smartfon-z-ladowarka-usb-c.jpg
Newsy

USB-C we wszystkich smartfonach? Tak, to już standard!

16 stycznia 2025 4 minuty czytania

Czy to koniec z plączącymi się ładowarkami do każdego urządzenia? Od 2024 roku każdy sprzęt elektroniczny ma być wyposażony w port USB-C!

Producenci sprzedający smartfony w Unii Europejskiej od 2024 roku muszą montować w nich porty USB-C – nie ma od tego odstępstwa. Nowe przepisy obejmują nie tylko smartfony, ale także tablety, aparaty fotograficzne i czytniki e-booków. Od 2026 roku ten sam obowiązek będzie obejmować także laptopy. Skąd takie wymagania, co to oznacza dla użytkowników i co dokładnie mówi prawo?

Spis treści:

  1. USB-C – ujednolicenie wymagań prawnych

  2. Jedna ładowarka to wiele korzyści

  3. Co warto wiedzieć o USB-C? 

  4. Obowiązkowe USB-C i związane z tym wątpliwości

USB-C – ujednolicenie wymagań prawnych

Obowiązek stosowania złącza USB-C w nowych urządzeniach został ogłoszony 29 czerwca 2022 r. To właśnie wtedy została zatwierdzona dyrektywa unijna, która opisała tego typu wymagania. Kraje unijne miały wprowadzić zmiany do 2024 r. W Polsce odpowiednie rozporządzenie Ministra Cyfryzacji pojawiło się 15 października, a weszło w życie 28 grudnia. Dokładnie można w nim przeczytać, że złącze USB-C będzie obowiązkowe w następujących sprzętach:

„§ 2. Określa się następujące kategorie lub klasy urządzeń radiowych konstruowanych w sposób umożliwiający ich ładowanie za pośrednictwem gniazda USB typu C: 

  1. doręczne telefony komórkowe; 
  2. tablety; 
  3. aparaty cyfrowe; 
  4. słuchawki nagłowne;
  5. zestawy słuchawkowe; 
  6. doręczne konsole do gier wideo; 
  7. przenośne głośniki; 
  8. czytniki książek elektronicznych; 
  9. klawiatury; 
  10. myszy;
  11. przenośne systemy nawigacyjne; 
  12. słuchawki douszne; 
  13. laptopy.”

Producenci laptopów mają trochę więcej czasu na wprowadzenie odpowiednich zmian (do 28 kwietnia 2026 r.). Celem zmian jest maksymalne ujednolicenie – jedna ładowarka ma pasować do jak największej liczby urządzeń. 

Jedna ładowarka to wiele korzyści

Wprowadzenie USB-C jako standardu niesie wiele korzyści i ma solidne uzasadnienie. Po pierwsze – ekologia i redukcja elektrośmieci. Im bowiem więcej rodzajów ładowarek nam potrzeba, tym siłą rzeczy więcej ich posiadamy. Skoro jest popyt, to jest także podaż – producenci tworzą kolejne i kolejne. Był czas, gdy do dyspozycji mieliśmy nawet 30 różnych modeli. To zaś przekłada się na coraz większe zanieczyszczenie planety. Tym bardziej, że ilość elektrośmieci jest kilka razy większa od tego, co zostaje recyklingowane. Według raportu „The Global E-waste Monitor 2024”, opracowanego m.in. przez Instytut ONZ ds. Badań i Szkoleń (UNITAR), w 2022 r. na świecie powstało 62 mln ton elektroodpadów, czyli o 82% więcej niż w 2010 r.

     Sprawdź także: Jak wyczyścić i zdezynfekować telefon? Czyszczenie ekranu, głośnika

Po drugie - wygoda. Każdy z nas choć raz szukał odpowiedniej ładowarki w plątaninie kabli. Gdy wszystkie sprzęty będą miały tylko i wyłącznie USB-C, ten problem w zasadzie całkowicie zniknie. 

Co warto wiedzieć o USB-C? 

USB-C pojawiło się w 2014 roku, czyli stosunkowo niedawno. Szybko jednak zyskało swoich zwolenników m.in. ze względu na mniejszą, zgrabniejszą budowę niż wtyczka USB-A oraz fakt, że można je wkładać do gniazda dowolną stroną. Złącze tego typu jest obrotowo-symetryczne, podobnie jak dostępne w starszych modelach produktów marki Apple złącze Lightning. 

Najważniejsza jest jednak wydajność. USB-C umożliwia przesyłanie większej mocy niż wcześniejsze standardy, nawet do 240 W. To zaś przekłada się na szybszą pracę, w tym właśnie ładowanie.USB-C pozwala dostosować moc ładowania do urządzenia. Jest też bardzo żywotne.

Należy również podkreślić, że opisywane tu złącza pracują aktualnie głównie w standardzie USB 3.1 i są 24-pinowe. Dotyczy ich jednak zasada tzw. kompatybilności wstecznej, czyli USB 3.1 obsługuje też np. USB 2.0 z 16 pinami i kolejne niższe wersje. 

     Sprawdź także: TOP 15 sposobów na oszczędzanie baterii w smartfonie

Złącza USB-C mogą obsługiwać różne interfejsy transmisji. Nie tylko standardowe dane USB, lecz także np. sygnały VGA, DisplayPort czy Thunderbolt. Umożliwia to praca w trybie Alt-Mode (tryb alternatywny), co jest rozszerzeniem opisywanych tu złączy, tzn. dodatkową opcją – nie każdy kabel będzie operował wsparcie dla tego trybu, stąd też zawsze trzeba to sprawdzić jeszcze przed zakupem.

Obowiązkowe USB-C i związane z tym wątpliwości

A co ze starszymi urządzeniami, które mają złącza USB-A lub microUSB? Zupełnie nic. Nie będzie oczywiście zakazu ich używania, a sklepy nie będą musiały nagle pozbyć się połowy asortymentu. Nowe przepisy obejmują wyłącznie urządzenia wyprodukowane po ich wejściu w życie. Nie wydaje się to jednak być problemem, ponieważ tak naprawdę wiele firm już dawno przestawiło się na wymagane rozwiązanie. Przykładem jest, chociażby wspomniany wcześniej Apple, który już w iPhone’ach 15 wprowadził porty USB-C, a premiera tych urządzeń miała miejsce jeszcze w 2023 r. 

     Sprawdź także: Czy opłaca się kupić odnowionego iPhone’a? Poznaj zalety takiego rozwiązania

Co więcej, jeżeli posiada się taki sprzęt, bez problemu można z niego korzystać. W zasadzie nie trzeba nawet od razu kupować nowych ładowarek – może wystarczyć odpowiedni adapter. Tego typu urządzenie pozwala do portu USB-C podłączyć np. kabel USB-A lub odwrotnie. 

Niektórzy miłośnicy elektroniki podkreślają, iż wprowadzone rozwiązanie unijne może za jakiś czas okazać się mocno ograniczające. Technologia w końcu ciągle idzie do przodu i być może dla kolejnych modeli smartfonów USB-C okaże się niewystarczające lub po prostu powstanie jeszcze lepsza dla niego alternatywa. Co wtedy? Jedna z hipotez sugeruje, że w przyszłości smartfony mogą całkowicie zrezygnować z portów na rzecz ładowania bezprzewodowego.

Czy tak będzie? Tego nie przewidzimy, stąd też kluczowe jest to, co dzieje się tu i teraz. A co do tego mamy pewność: tak, wszystkie smartfony będą mieć teraz tylko ładowarki USB-C.

Play Expert poleca

Sprawdź najkorzystniejsze oferty na play.pl